Autor: Ewa Bogdał
— — — — — — — — — — — — — — —
24 kwietnia na zwiedzanie Polski w kierunku północnym postanowiły się udać klasy VII c i VI a.
Bezpiecznej podróży i wspaniałych wrażeń życzyła uczniom i nauczycielom Pani dyrektor Beata Chmielarz.
Pełni sił i zapału uczniowie usadowili się w autokarze, by ruszyć… w nieznane.
Pierwszym punktem programu ( poza drobnymi postojami) było zwiedzanie zamku w Malborku. Rzeczywiście, ta imponująca budowla robi wrażenie swym rozmiarem, ciekawymi rozwiązaniami sanitarnym i doskonałym stanem, jakże różnym od tego, jaki ukazują zdjęcia wykonane po zakończeniu II wojny światowej.
Choć Malbork jest największą tego typu budowlą w Europie to zdecydowanie więcej emocji wiązało się z noclegiem w Jantarze. Po obiadokolacji i przywitaniu się z morzem można było wreszcie popracować nad integracją.
W końcu niecodziennie nadarza się okazja, by przed snem odwiedzić kolegów – sąsiadów z pokoju obok.
W kolejnym dniu uczestnicy wycieczki zwiedzili Gdańsk, z obowiązkową fotografią na tle Neptuna i podziwiali mierzący ponad 14 m zegar w Bazylice Mariackiej. Zaskakujący był zwłaszcza pokaz teatru figur umieszczonych na tym średniowiecznym zegarze.
Kolejna atrakcją był spacer po molo w Sopocie. Słoneczna pogoda i wiatr we włosach na tle malowniczego morza skłaniały do licznych sesji zdjęciowych.
Po powrocie na miejsce noclegu, posiłku i krótkim odpoczynku po raz kolejny wszyscy udali się nad morze, by wedle upodobań popatrzeć w dal, zagrać w piłkę, spacerować, kontemplować piękno przyrody, zbierać muszelki i bursztynki lub integrować się i romansować.
Po wyczerpującym dniu zasnąć było zdecydowanie łatwiej niż poprzedniej nocy.
I nastał czas opuszczenia Jantaru. Już przed śniadaniem należało się spakować, co nie zawsze było łatwe, bowiem klapki i bluzy, bez wiedzy swoich właścicieli, opuściły własne pokoje i udały się w nieznanym kierunku. Na szczęście, obszar poszukiwań był dość ograniczony i wszystkie rzeczy wróciły do właścicieli, więc w drogę powrotną wyruszyliśmy prawie punktualnie.
W planie wycieczki był jeszcze Toruń, gdzie przed obiadem uczniowie obejrzeli fabrykę pierników i poznali historię „Katarzynek” oraz sfotografowali się przed domem Mikołaja Kopernika (wuja tego Mikołaja Kopernika). Natomiast po obiedzie, kiedy była możliwość zakupienia czegoś słodkiego, nastąpił piernikowy zawrót głowy, ponieważ w sklepie z piernikami był niewyobrażalny wybór smaków, kształtów i kolorów. Kiedy już wszyscy podjęli jakieś decyzje, nastąpił ostatni etap podróży – powrót do domu.
Pod szkołą szczęśliwi nauczyciele przekazali uczniów równie szczęśliwym rodzicom.
Opiekę nad uczniami sprawowały panie:
Agnieszka Kula, Agnieszka Kaleta, Edyta Stacherczak, Ewa Bogdał.