30 września klasa 6a opuściła mury szkoły podążając szlakiem, który wyznaczyła im edukacja regionalna.
Nie mogło obejść się bez mapy, którą naszych podróżników obdarowała Pani Ela Chęcińska. Korzystanie z niej okazało się nie lada gratką, gdyż, bowiem, przecież, ponieważ każdy w telefonie ma GPS…, więc ten papierowy jakoś nie chciał współpracować.
Chwilowy kapuśniaczek wydawał się niektórym deszczem tropikalnym, ale szczęśliwie udało się dotrzeć do Parku 3 Maja i Parku im. Stanisława Staszica, gdzie po wysłuchaniu lekcji historii uczniowie pełni zapału oczyścili park z kasztanów i żołędzi, które posłużą jako pokarm na zimę dla zwierzyny leśnej. (Wiwat nasi wolontariusze!!!)
Stanisław Moniuszko, Ks. Jerzy Popiełuszko i nawet Marek Perepeczko zaklęci w pomniki nie umknęli bystrym oczom naszych odkrywców. W okolicach Ratusza Miejskiego na Placu Władysława Biegańskiego trzeba było zregenerować siły, więc nie obyło się bez wyzwalających endorfiny pączków.
Finalnie, bo przecież w tym dniu świętowaliśmy Dzień Chłopaka, rozgościliśmy się w ogródku jednej z częstochowskich restauracji i korzystając z pięknego słońca i świeżego powietrza oddaliśmy się rozkoszy podniebienia, próbując lokalnych specjałów … pizzy i frytek … od święta można …
Wniosek z tego taki,
Niech Żyją Nasze Chłopaki!
Na takie wyjścia klasowe
I choćby deszcz na głowę
Chętnie się wybieramy
Bo Częstochowę kochamy.