170601 dzien dziecka

170601 dzien dziecka

W dość nietypowy sposób uczniowie klasy Va świętowali Dzień Dziecka. Z inicjatywy rodziców zorganizowano dla nich bardzo ciekawe zajęcia w Stajni Hiromacja, znajdującej się zupełnie niedaleko naszej szkoły. W tym dniu piątoklasiści udali się wcześnie rano do Żabińca, gdzie czekały na nich dwie panie animatorki, które wręczyły dzieciakom kompasy, plany okolicy, mapki i poinformowały, że od tej pory będziemy bawić się w dość nietypowe podchody. Nie było tradycyjnego podziału na grupę uciekającą i goniącą, za to wszyscy zgodnie ze wskazówkami poszukiwali zadań do wykonania. Nie sprawiały one uczniom żadnego problemu, natomiast wiemy już, że należy popracować nad orientacją w terenie i pracą z kompasem, bo ubawu było sporo, kiedy obieraliśmy zupełnie inny kierunek, niż powinniśmy. Po przebyciu prawie trzykilometrowej trasy, dotarliśmy do stajni, gdzie poczęstowano nas pyszną cytrynową babką własnego wypieku. Jedna z pań animatorek przeprowadziła pogadankę na temat zachowania w stajni, aby nikomu nic się nie stało. Posileni i bogatsi w wiedzę na temat bezpieczeństwa, udaliśmy się do boksów stajennych, aby wreszcie poznać ich mieszkańców. Ależ oni są piękni! Konie fantastycznie nam się zaprezentowały, niektóre nawet można było pogłaskać! Po zapoznaniu się z tymi dostojnymi zwierzętami, udaliśmy się na padok, aby poczuć na własnej skórze, co to znaczy siedzieć w siodle. Wszyscy byli zachwyceni swoją przejażdżką, a niektórzy „złapali konnego bakcyla” i obiecują, że to nie była ich ostatnia przygoda z tymi pięknymi czworonogami. Po tych ekscytujących przeżyciach zostaliśmy zaproszeni na kiełbaskę z grilla. Wcześniej jednak instruktorka jazdy konnej zaprezentowała nam bardzo ciekawą prezentację pt. „Poznajemy konie”. Dowiedzieliśmy się, jacy są ich przodkowie, czym koń się żywi, czy śpi na leżąco, czym różni się koń zimnokrwisty od gorącokrwistego…to tylko niektóre z bardzo cennych informacji, bo kto z nas wcześniej przypuszczał, że maści koni jest tak dużo?!…nie tylko gniada, kara czy siwa, ale wdzięcznie brzmiąca nazwa izabelowata, inne to: bułana, srokata, myszata, skarogniada…

Po prezentacji zjedliśmy pyszną kiełbaskę i udaliśmy się w drogę powrotną, starając się podziwiać piękno przyrody. Dzień był fantastyczny, a przeżycia z pewnością na długo zostaną w pamięci.

Opiekunami uczniów byli: pani Katarzyna Głębiewska i pan Jacek Rudolf.

[widgetkit id=201]